BRAK APETYTU U DZIECKA – PRZYCZYNY, PORADY
Z pogorszeniem lub brakiem apetytu u dzieci zmaga się wielu rodziców. Narzekają, że maluch je mało lub odmawia jedzenia, grymasi, wybrzydza, a każdy posiłek staje się stresującą czynnością.
PRZYCZYNY
Istotne jest, czy kłopoty z apetytem są codziennością, zdarzają się sporadycznie czy trwają od dłuższego czasu. Jeśli utrata apetytu jest chwilowa nie ma się czym niepokoić. Natomiast, jeśli niechęć do jedzenia nie mija, towarzyszą jej dodatkowe objawy (np. spadek masy ciała, apatia, męczliwość, senność, ból brzucha, zwiększone pragnienie) wówczas należy skonsultować się z lekarzem. Aby przywrócić prawidłowe łaknienie u dziecka, najpierw trzeba poznać i wyleczyć przyczynę schorzenia.
Dzieci odmawiają jedzenia z różnych powodów. Przyczyny możemy podzielić na 3 kategorie.
Zdrowotne:
spowolnione tempo wzrostu, a wraz z nim obniżony apetyt dziecka – zjawisko zupełnie naturalne, między 2 a 5 r. dziecko przestaje tak intensywnie rosnąć jak w poprzednim okresie, a więc jego zapotrzebowanie na składniki odżywcze również znacznie maleje,
uwarunkowania genetyczne – dziecko mało je, ma filigranową budowę, bo tak zdecydowały geny. Czasem niedowaga i słaby apetyt naprawdę jest taką ,,urodą”,
zbyt mało ruchu,
infekcja lub przebyta antybiotykoterapia,
pasożyty (np. owsiki),
problemy żołądkowe (zaparcia nawykowe, alergie pokarmowe, refluks żołądkowo – przełykowy, zespół jelita drażliwego),
niedoczynność tarczycy,
anemia,
cukrzyca,
infekcje układu moczowego,
zaburzenia sensoryczne – nieprawidłowe przekazywanie bodźców przez układ nerwowy, w efekcie czego dziecko jest nadwrażliwe na niektóre zapachy/smaki lub nie toleruje pewnych struktur i konsystencji jedzenia.
Kulinarne:
monotonne menu,
podjadanie między posiłkami słodkich i słonych przekąsek, picie słodzonych napojów,
nieodpowiedni sposób podania bądź wygląd potrawy.
Psychologiczne:
przykre skojarzenia z jedzeniem spowodowane, np. wmuszaniem pokarmu na siłę,
poczucie ograniczenia wolności – jedzenie jest postrzegane jako zło konieczne i strata czasu. Dwulatek to mały odkrywca: pełen energii ciągle się przemieszcza, ma tyle rzeczy do zrobienia i poznania, tyle pomysłów czeka na realizację, że jedzenie przestaje być istotne.
demonstracja niezależności, np. w okresie „buntu dwulatka” (dziecko jest coraz bardziej samodzielne, przepełnia je wiara w swoje możliwości, stara się mieć kontrolę nad wszystkim co się da – również nad zawartością talerza),
fobia nowości – niechęć do próbowania i spożywania nowych produktów (powszechna szczególnie u dzieci w wieku pomiędzy 2 a 5 r. ż.),
stres, silne emocje towarzyszące dziecku – gdy maluch traci poczucie bezpieczeństwa, jest świadkiem kłótni rodziców, w domu pojawia się nowy członek rodziny (zazdrość o rodzeństwo), mama wraca do pracy a ono trafia do żłobka czy zostaje z opiekunką swoje niezadowolenie manifestuje odmową przyjmowania pokarmów.
BŁĘDY RODZICÓW
Rodzice swoim postępowaniem wobec dziecka mogą sprawić, że będzie ono niejadkiem. Należy unikać:
– zmuszania, namawiania do jedzenia (stanie nad dzieckiem i nadzorowanie :,,zjedz jeszcze jedną łyżeczkę…, ,,zjedz za tatę, babcię…, zjedz, jeśli kochasz mamusię…, cały talerz ma być zjedzony! Narzekanie: Tyle się napracowałam, a ty nie jesz? Nie rób mi przykrości…) – badania wskazują, że nakłanianie przynosi efekt odwrotny do oczekiwanego. Im bardziej naciskają rodzice, tym więcej buntu, oporu i złości w dziecku. Nawet będąc głodne może ono nic nie zjeść, aby tylko postawić na swoim.
– porównywania – mówienie, że np. siostra, brat lub kolega zjedli więcej jest dużą pomyłką. Takie komentarze nie działają motywująco. Nie oczekuj, że dzieci będą jadły tyle samo.
– nazywania dziecka niejadkiem, grymaśnikiem, roztrząsania przy nim problemu, gdyż w ten sposób utrwalamy jego podejście – jeśli dziecko ciągle słyszy, że słabo je dopasuje się do twoich opinii.
– krytykowania sposobu, w jaki dziecko je
– przekupywania, obiecywania – nie należy wprowadzać nagród za zjedzenie posiłku (np. zjedz obiad to kupię ci nową sukienkę, dam cukierka, włączę bajkę… ) a także nie powinno się wykorzystywać jedzenia jako nagrody (np. jak będziesz dziś grzeczny nie będziesz musiał jeść szpinaku na obiad)
– karania – błędem jest karanie za niezjedzenie dania (np. szlaban na telewizję), jak również stosowanie jedzenia jako kary (np. jeśli nie pozbierasz zabawek nie dostaniesz dziś deseru).
Postępując w ten sposób uczymy, że coś co powinno być naturalną czynnością – jedzenie staje się sferą wywierania wpływu, manipulowania, walki na linii: rodzic – dziecko.
– krzyczenia, szantażowania (nie odejdziesz od stołu jeśli nie zjesz! Jeśli tego nie zjesz nie dostaniesz nic do kolacji! Picie będzie jak wszystko ładnie zjesz, jak nie zjesz tej kanapki nie pójdziemy na podwórko)
– grożenia, straszenia (jeśli nie zjesz, nie urośniesz, będzie ci boleć głowa, wypadną zęby, będziesz słaby, zachorujesz, nie będziesz miał siły na zabawę… )
– karmienia dziecka poza stołem, biegania z łyżką po całym domu, odgrywania przedstawień kukiełkowych, śpiewania piosenek, opowiadania fragmentu bajki po każdym połkniętym kęsie – chociaż tego typu działania mogą sprawić, że podczas danego posiłku dziecko zje nieco więcej, na dłuższą metę jednak jego apetyt się pogorszy.
PORADY DLA RODZCIÓW
Istnieje kilka wskazówek, których zastosowanie może pomóc w tym, aby dziecko chętniej i częściej sięgało po przygotowane mu jedzenie:
– regularne posiłki – trzy dania dziennie (śniadanie, obiad, kolacja) i dwie przekąski (drugie śniadanie, podwieczorek) o określonych, względnie stałych porach. Systematyczność jest bardzo ważna. Organizm dziecka lepiej reaguje na jedzenie wówczas, gdy staje się ono rytuałem.
– zapewnienie odpowiedniej ilości snu i aktywności fizycznej (najlepiej na świeżym powietrzu)
– małe porcje – duże porcje przytłaczają, odstraszają. Małe dziecko ma żołądek wielkości piąstki. Stosuj więc zasadę: małe dziecko – mały talerz – mało jedzenia, ale… dokładka jest możliwa.
– samodzielność – nie karm, pomagaj tylko gdy dziecko poprosi o to słowem lub gestem. Pozwól brudzić i jeść palcami, z czasem maluch zacznie używać sztućców. Dotykając jedzenia może je lepiej poznać, uczy się porcjowania. Dzięki temu posiłek staje się ciekawym doświadczeniem, a nie tylko zwykłym przełykaniem.
– ograniczenie czynników rozpraszających podczas jedzenia (telewizor, książki, zabawki, itp.) Nie zajmuj uwagi dziecka innymi czynnościami, wręcz przeciwnie – pytaj: jaki to ma smak? Jak to pachnie?, Czy nie za ciepłe?, Czy łatwo to się gryzie? Ucz świadomego spożywania posiłków.
– daj czas, nie poganiaj – jedzenie może trwać nawet pół godziny, nie narzucaj tempa maluchowi. Jeśli się spieszysz – zaplanuj posiłek inaczej : tak, aby zdążyć.
– pozwól decydować – niech dziecko powie na co ma ochotę, co woli zjeść (np. kanapkę z serem czy z szynką?). Możliwość dokonywania wyborów jest cennym przywilejem.
– przyzwyczajaj do siedzenia przy stole w trakcie posiłku. Zadbaj o to, by krzesełko było wygodne, a blat stołu znajdował się na odpowiedniej wysokości.
– kończenie posiłku powinno zależeć od dziecka – szanuj jego apetyt, malec posiada swój instynkt, który podpowiada ile ma zjeść. Zaufaj mu więc, jeśli komunikuje, że nie jest już głodne i nie traktuj jego odmowy jak osobistej porażki.
– urozmaicone, ładnie podane posiłki – nie ma nic gorszego niż nuda na talerzu. Warto zadbać o to, by jedzenie było nie tylko zdrowe, pożywne, smaczne ale również atrakcyjne wizualnie. Różne kolory, zabawa formą czy ciekawe kształty rozbudzą ciekawość dziecka i zachęcą do jedzenia (np. kanapka z ,,warzywnym uśmiechem” zamiast tradycyjnej, owoce jako koktajl, pieczone ziemniaki zamiast puree, zupa krem, zblendowane warzywa jako sos do mięsa czy spaghetti, chipsy czy frytki warzywne).
– wspólne gotowanie – zaproś dziecko do kuchni, wybierz dla niego taką czynność, która jest łatwa i bezpieczna (np. wałkowanie ciasta, obrywanie listków z gałązki pietruszki, przesypywanie kaszy do naczynia). Pomaganie w gotowaniu stwarza naturalną okazję do spróbowania różnych produktów tym bardziej, że dziecko widzi jak również ty to robisz.
– zaangażowanie dziecka w nakrywanie do stołu i sprzątanie po posiłku
– wspólne posiłki – sprzyjają wzmacnianiu więzi rodzinnych. Dzieci chętniej jedzą w obecności bliskich, lubią ich obserwować i naśladować. Przykład ze strony rodziców i starszego rodzeństwa – w zakresie tego, jak jedzą, ale też i co jedzą – jest istotnym elementem nauki właściwych nawyków żywieniowych.
– miła atmosfera – podczas posiłku unikaj trudnych tematów, nie strofuj ciągle malucha. Gdy dziecko płacze lub jest smutne, zazwyczaj nie ma ochoty na jedzenie.
– ograniczenie słodyczy, napojów i słonych przekąsek – batoniki, ciastka czy paluszki poza natychmiastowym zastrzykiem energii dostarczają pustych kalorii i wypierają z diety pełnowartościowe posiłki. Również nadmierne spożycie mleka i soków owocowych odbiera apetyt na inne pokarmy. Ucz więc dziecko, że najsmaczniejszą przekąską jest jabłko, marchewka czy banan. Zapewnij dostęp do wody, która skutecznie ugasi pragnienie.
– stopniowe rozszerzanie diety dziecka, zapoznawanie z nowymi smakami, produktami – proponuj, ale nie naciskaj. Nie rezygnuj, jeśli po kilku próbach dziecko nie jest zainteresowane daną potrawą. Ważna jest cierpliwość, wytrwałość i konsekwencja. Coś, co dziecko odrzucało kilka miesięcy temu, dzisiaj może zjeść z dużą chęcią.